czwartek, 28 lutego 2013

17 "On mnie naprawdę kocha"

-oczami Niall'a-
Minęły dwa miesiące od czasu gdy wprowadziłem się do Ann i Dan. Dwa tygodnie temu Zayn (nie wiadomo skąd) znalazł mój nowy adres, i codziennie przynosił mi kwiaty. Codziennie prosił o przebaczenie. Chciałbym mu wybaczyć, ale to nie takie łatwe. Muszę mieć pewność,że mnie nie zdradzi ponownie. Muszę być na sto procent pewny, żebym mógł mu zaufać na nowo. Kocham Go, i On mnie też, ale to nie znaczy, że od razu mu wybaczę. O nie! Musi się postarać, aby zdobyćna nowo moje zaufanie. Od kilku tygodni gdy przychodzę z pracy Zayn już na mnie czeka w moim pokoju. I tym razem też tak było. Nie musiałem wchodzić do pokoju żeby wiedzieć, że Zayn jest. W powietrzu unosił się zapach świeżych kwiatów. Gdy wszedłem do pokoju, mulat siedział na łóżku z bukietem czerwonych róż.
-Hej-powiedziałem.
-Hej-odpowiedział wstając z łóżka, podchodząc do mnie

-Jak miną dzień?- spytał dając buziaka i kwiaty. Od razu poczułem jak robi mi się gorąco. Uch. Jak on na mnie działa, to jest nie do pomyślenia.
-Dzięki- powiedziałem, biorąc kwiaty.-Nawet bobrze miną mi dzień- i poszedłem do kuchni po wazon z wodą. W pokoju Zayn grzebał w mojej szufladzie. Postawiłem wazon na szafce i zamknąłem drzwi.
-Ej co robisz?- nie podobało mi się że grzebał mi w szufladach.
-Nic- odparł i usiadł na łóżku obok mnie.- Niall kocham cię Wróć do mnie. Proszę. Zrobię dla ciebie wszystko.-gadał jak katarynka. A ja go słuchałem. I miałem ochotę się na niego rzucić. Boże jak ja Go kocham.
-Zamknij się- powiedziałem, a on popatrzył na mnie zdziwiony.-Kocham cię. Ale ci nie ufam. Zróbmy tak, ja do ciebie wrócę, ale mieszkam z dziewczynami, ok? A po za tym zrobisz coś dla mnie?-spytałem.
-Kocham Cię. Tak się cieszę że znów jesteśmy razem. Zrobię dla ciebie wszystko, co chcesz.-powiedział.
-Zrób mi jakąś niespodziankę na weekend, tak żebyśmy spędzili go razem. No i jeszcze coś.-powiedziałem słodkim głosem- Przebiegniesz dwa razy London Bridge w bokserkach, i z napisem "kocham mojego chłopaka Niall'a". Proszę- zakończyłem. Był lekko zdziwiony. Lecz po paru minutach się otrząsną.
-Niall dobrze się czujesz?- spytał ze śmiechem.-Jak chcesz to mogęto zrobić. To kiedy biegnę?
-Jutro po mojej pracy-odrzekłem. Chwilę gadaliśmy i sięwygłupialiśmy. Zayn poczuł się zmęczony więc położył się spać.
Ja postanowiłem zmienić status na fb. Po chwilę przyszły gratulacje, itd. Po dłuższej chwili się wylogowałem. Wyłączyłem komputer, i położyłem się obok Zayn'a. Przytuliłem się do niego, a on szepną we śnie moje imię. W tej samej sekundzie poczułem, że dobrze zrobiłem, że wróciłem do niego. Bo przecież on mnie naprawdę kocha, a ja jego. I usnąłem.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Rozdział 16 "Jeden dzień bez niego,a ja już czuje się jak wrak człowieka"

W nocy nie spałem. Ciągle myślałem o Zi i o mnie. Kocham go. Ale ten pocałunek jego i Josh'a. On oddał ten pocałunek. Czyli mnie zdradził. Ale ja, go tak mocno kocham. I dlatego postanowiłem zrobić w naszym związku przerwę. Nie chciałem się z nim rozstać. To by mnie nie tylko psychicznie, ale też i fizycznie wykończyło. Zbyt mocno go kocham. Zayn  jest dla mnie całym światem. Jest dla mnie niczym tlen. Nie umiem bez niego żyć . Ale przerwa się nam przyda. Bez wątpienia. Po cało nocnych przemyśleniach, usnełem nad ranem. Dziś mam wolne więc mogę sobie pospać. Obudziłem się kilka godzin pużniej. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu. była jedenasta. Po za godziną dostrzegłem jakieś trzydzieści sms'ów i dwa razy więcej nieodebranych połączeń od Zayn'a. Szybko wyłączyłem telefon.Od wczoraj dzwoni prawie bez przerwy. Tylko w nocy dał spokój. Żadnego telefonu i sms nie odebrałem. Nie chcę tego czytać i słuchać. Postanowiłem wstać, bo i tak nie zasnę. Szybko się umyłem i ubrałem, po czym udałem się do kuchni. W kuchni przy stole siedziała Ann. Smutnie patrzyła w przestrzeń.
-Hej co jest?-usiadłem na przeciwko niej.
-Jessi chcę przerwy-wspominałem że Ann też jest homoseksualistką? Nie? Naprawdę? To już wiecie. Co ja jej mogę powiedzieć? 
-Może po prostu musi coś sobie przemyśleć i nie chcę cię zadręczać-powiedziałem.-może to tylko chwila przerwy.-odparłem. nalewając sobie kawy do kubka. Upiłem łyka. Ann chwilę zastanawiała się.
-A u ciebie kto chciał przerwy?-spytała.
-Ja-odparłem pijąc kawę. Chwilę jeszcze pod\gadaliśmy. Wiele się dowiedziałem o Ann,a ona o mnie. Dowiedziałem się że to mieszkanie Ann. Jej rodzice są bogaci. Mogę mieszkać z nimi jak długo zechce. Tylko będę się do rachunków dokładał.Myślę że ne\ie długo ja,Ann i Dan będziemy przyjaciółmi. Popłódniu  Ann wyszła. A Daniell była jeszcze do wieczora w pracy. Wieczorem jak Dan przyjdzie robimy maraton filmowy. Jak tylko Ann wyszła, tak tylko dobry mój nastrój miną. I znów jestem wrakiem człowieka. Jeden dzień bez niego, a ja już jestem wrakiem człowieka, nie do pomyślenia. Zaczełem ryczeć myśląc o Zayn'ie. Płakałem tak z trzy godziny. W między czasie przeżyłem atak histerii. A uaktywnił się on, gdy Zayn zaczą dzwonić i wysyłać sms'y . Takiego siebie nie zanałem. Normalnie nie wiem co robić. Z jednej strony bez niego czuje się jak wrak człowieka, ale on mnie zdradził. Po trzech godzinach płaczu zasnełem. Obudził mnie dzwięk odtwierania drzwi. Szybko pobiegłem do łazienki umyć twarz aby nie zobaczyły że płakałem. Prosto z łazienki poszedłem do salonu. Maraton był super. Oglądaliśmy same komedie. Jednak gdy maraton się kończył, porozchodziliśmy się do swoich pokoi. W pokoju gdy kładłem się spać znów byłem, wrakiem człowieka. Boże za co? Pytałem. Po chwili dłuższego myślenia, zasnełem.

niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 15 "Chwile zwątpienia"

-oczami Zayn’a-
Uwielbiam na niego się gapić. Gdy tak na niego patrzę przypominam sobie nasz poprzedni wieczór, i noc. Zacząłem się rumienić na te wspomnienia. Po chwili gdy się już nacieszyłem widokiem mojego Niall'a, postanowiłem się ubrać i ogarnąć chatę.
Ogarnianie tego całego syfu zajęło mi tylko trzydzieści minut. Sprawdziłem godzinę. Była dopiero, za dziesięć ósma. Postanowiłem przygotować mojemu ukochanemu śniadanie. Zrobiłem tosty z żółtym serem oraz bekonem, do tego sok pomarańczowy. Zerknąłem znów na zegarek. Była ósma dwadzieścia. Mamy jeszcze trochę czasu dla siebie. Wchodząc do pokoju Niall’a zauważyłem, że blondyn już nieśpi. Podszedłem do łóżka. Zaraz po tym jak odłożyłem tacę ześniadaniem na stolik, pochyliłem się nad nim i szepnąłem mu do ucha:
-Zrobiłem śniadanie do łóżka dla ciebie-i musnąłem ustami jego policzek, po czym położyłem się na łóżku obok niego. A ten tylko spojrzał na stolik, po czym pochylił się nade mną i przybliżyłswoje usta do mojego ucha, żeby szepnąć:
-Dziękuję za wszystko- zaczął błądzić rękami po moich ramionach-Za tamten wieczór, noc, za śniadanie i za to że jesteś- dodał- jużmyślałem że chciałeś mnie opuścić. Gdy tak obudziłem się w pustymłóżku bez ciebie przy boku.-i usiadł obok mnie zabierając się za śniadanie. To wyznanie wzruszyło mnie. To było urocze i szczere. Uniosłem się na łokciach tak by patrzeć mu w oczy, i zacząłem dobitnie mówić:
-NIGDY.CIĘ.NIE.ZOSTAWIĘ. Rozumiesz? -spytałem. Pokiwał na znak że rozumie. Parę minut wpatrywałem się w jego niebieskie niczym ocean oczy, po czym wziąłem za rękę i przyciągnąłem go do siebie, napierając na jego słodkie usta. Najpierw byłem łagodny, ale natarczywy. Jednak z chwili na chwilę byłem coraz bardziej delikatny, zacząłem błądzić rękami po jego nagich plecach. Przeniosłem pocałunki na jego szyje, blondyn zacząłmruczeć. Po chwili Niall chyba postanowił zabierać się do zdejmowania mojej koszulki, niestety, gdy zadzwonił dzwonek, Niall oderwał sie ode mnie.
-Udajemy, że nikogo nie ma?- spytał z cwanym uśmiechem. I może by się to udało, ale osoba stojąca za drzwiami nie dawała za wygraną.Blondyn po kręcił głową i zszedł ze mnie. Wstałem uśmiechając sie do niego. Ubrałem koszulkę, po czym poszedłem do drzwi. Stanąłem przy nich i powiedziałem:
-Zaraz wracam- po czym puściłem mu całusa. Szybko poszedłem odtworzyć drzwi. Gdy je otwarłem stanąłem jak wryty.

-Oczami Niall'a-
Zayn'a nie było już dłuższą chwilę, postanowiłem pożyczyć od niego jakieś ciuchy i się ubrać. Gdy się ubrałem, od razu
udałem się na duł. Już po pokonaniu kilku schodów usłyszałem podniesione głosy. Jeden należał do Zayn'a, a drugi do ... Josh'a. Josh to mój kumpel z dzieciństwa. Nie widzieliśmy się już duzo lat. Ciekawe skąd znał mojego chłopaka, i czemu się z nim kłócił? Interesujące. Hmm. Gdy byłem na ostatnim stopniu zrobiło się podejrzanie cicho. Więc w obawie o Zayn'a pobiegłem tam cicho. Jak tylko wszedłem do salonu, tak tylko miałem ochotęsię rozryczeć. Widok który zobaczyłem był
nie dla moich oczu. Josh trzymał Zayn'a i zaczął go całować. A ten stał tylko jak słup soli. Boże nie dobrze mi. A ja myślałem że Zayn będzie tylko mój, głupi. Głupi. Po chwili Zayn zaczął oddawaćpocałunki. I wtedy nie wytrzymałem uciekłem. Usłyszeli mnie. Wpadłem do swojego pokoju i rzuciłem sięna łóżko. Zacząłem wyć. Usłyszałem jak Zayn wyrzuca z
domu Josh'a. Zaraz potem jak wchodzi na górę. Szybko pobiegłem zakluczyć drzwi. Zdążyłem na styk. Nie wiem ile płakałem. Zayn stałpod drzwiami i próbował tłumaczyć mi się. Ale tym tylko pogarszałsprawę. Nie chce go znać. Nie mogę z nim mieszkać. Napisałem do Danielle czy mogę u niej i jej kumpeli pomieszkać. Napisała mi adres. Szybko spakowałem to
co mi potrzebne i wyszedłem z pokoju. Zayn błagał mnie o wybaczenie, ale ja odparłem że mam chwilę zwątpienia i potrzebujęprzerwy i wyszedłem. U Dan byłem po paru minutach. Od razu pokazała mi pokój i przedstawiła Ann. Przegadaliśmy kilka godzin. Gdy sięzorientowaliśmy, która godzina postanowiliśmy iść spać. Ja jednak nie mogłem spać. Ciągle myślałem
o tym samym. I tak zasnąłem z myślą o nim i tym wszystkim, chwilach zwątpienia.

sobota, 9 lutego 2013

Liebster Award.

Dzieki za nominacje Vas happenin boys?! (http://sylwiamalikimaginy.blogspot.com/).
 
1. twoje imię??
Dominika, nie za bardzo mi się podoba :/
2. ulubiona piosenka??
Oststnio "Kiss you" 1D
3. Ulubiony członek 1D?
Niall :D
4. Czy czytasz mojego bloga??
Od jakiegoś czasu tak. Jest zajebisty :)
5. Jak często czytasz mojego bloga??
Szczerze nie wiem
6. Trzy pytania które zadałabyś komuś z 1D.
-Niall czy ty na serio aż tyle jesz?
-Wyjdzie któryś za mnie?
-To prawda otym kryzysie u was?
7.Masz rodzeństwo??
Tak niestety tak, dwie młodsze siostry :(
8.Ublubiny kolor??
Czarny i czerwony
9. Jaki blog mi polecisz??
Dużo ich xD
10. Co ulubisz robic w wolnym czasie??
Różnie, ale najczęściej pisać na twiterze i fb z ludzmi oraz wychodzić z przyjaciókami :)
11. Masz zwierzątko w domu??
Tak mam dwa kotki, Maxa i Oskara (mama je tak nazwał)
 
Wielkie dzięki za  nominacje !!!
Jak ktoś chcę to pisać !

czwartek, 7 lutego 2013

Prośba

Kochani mam prośbę jeżeli czytajcie to komentujcie. Proszę również o to by jak możecie to przesyłajcie link do tego opowiadania. Z góry dziękujem :) Jeżeli chcecie się czegoś dowiedzieć o opowiadaniu lub macie jakieś sugestie to piszcie mi na twiterze(@domipiotrowicz0) do mnie :) Ijeszcze raz dzięki :D Miłego dnia !

Rozdział 13: "Niespodzianka"

-No wysłów się wreście-krzyknełem tracąc nerwy.

-Ja jestem zdrowy kochanie-wydarł się, a zaraz potem wzniósł śmiechem. A ja myślałem że go uduszę. Stałem nad nim, bo ten ze śmiechu turlał się po podłodze. Myślałem że go zamorduje . Chwilę postałem nad nim i potupałem nogą, powydzierałem się i poszedłem usiąści na fotel. Jego atak się skończył, wreście gdy 10 minut puzniej wykrzyknełem:
-Zmknij się-i zaczełam płakać. Momentalnie zamkną się i podbiegł, kucają przy fotelu. Wzią mnie za ręke.
-Kochanie przepraszam.-zaczą spuszczając oczy-chciałem Cię tylko nastraszyć. A gdy zobaczyłem tylko zobazyłem twoją mine to omal nie usię nie posikałem. Przepraszam.-dodał-Jestem idiotą.
-Jesteś idiotą-potwierdziłem-Idiota którego kocham ponad życie. Nawet nie wiem dlaczego.-uśmiechnełem się. Odwzajemnił uśmiech, przysówając sie coraz bliżej i gdy nasze twarze były tylko kilka milimetrów od siebie, usiadł mi na kolana, jeszcze bliżej przysówając twarz i zaczą:
-Ja ciebie też kocham-i zakończył to przysówają się, a tym samym zaczą mnie całować. Z chwili na chwili pogłębialiśmy ten pocałunek. Zayn odsuną się by nabrać powietrza. Położył mi głowe na ramieniu szepcząc.
-I nie wyobrażam sobie beż ciebie-pocałował mój policzek.
-I ja tez sobie nie wyobrażam.
Chwilę tak posiedzieliśmy po czym poszliśmy do kuchni zrobić jajecznice. Posiłek szybko zjadłem, i poszedłem do pokoju by się przebrać
-Wychodzisz?-spytał mnie mój chłopak.
-Tak jadę do Eleonor. Jedziesz ze mną?-spytałem zakładając buty.
-Nie. Popracuję. Baw się dobrze-mrukną całując mnie. Do El jechałem 20 minut. Cholerne autobusy. U El-czyli mojej kuzynki a bliskiej przyjacióce Lou-byli Harry i Louis, co mnie zdziwiło. Bo zwykle Lou nie brał Hazzy do El a szkoda bo dobrze się dogadywali. Gdy mnie brunetka zobaczyła odrazu się uśmiuechneła.
-O hej-zawołała.
-Hej stary. Szkoda że cię nie było wcześniej. Był Li z Dan. Wreście byś ja poznał,-zerkną na mnie
-Aha szkoda-i dodałem-a co wy tu robicie?-wskazałem podłogę na której było pełno przysmaków oraz cztery śpiwory
-A nic tylko ja i Pezz oraz Larry mamy podwójną randkę.-rzekła brunetka.
-No Li i Dan też mają randkę-dodał Lou-a macie wolną chtę ty i Zayn.
-Aha-zawołałem. Ignorując głupie uśmiechy całej trójki. Posiedziałem jeszcze z godzinę i wyszłem. Poszedłem na autobus. Sprawdziłem godzinę za pięć ósma. Autobus przyjechał dwie minuty pużniej. Gdy wszedłem do mieszkania zauważyłem że wszędzie były małe świeczki czekoladowe. Zazełem iść za nimi. Dotarłem do salonu i tam nie czekała niespodzianka. Na stole czekala kolacja, wszędzie były róże i świczki, a światło było delikatne. A przystole czekał na mnie Zayne wyglądający jak bóg seksu. Podeszłem do niego
-Zrobiłam kolacje. Dla ciebie-podał bukiet róż
-A za co? Jak ja na to zasłużyłem?-spytałem przytulając go. Odwzajemnił uścisk. Zaśmiał się.
-Za to zę cię kocham.-szepną mi do ucha.
Chwilę tak postaliśmy, poczym poszedłem się rozebrać się na korytarz. Gdy weszłem do do salonu wiedziałem że ta noc będzie magiczna.

piątek, 1 lutego 2013

Zazdrośniki

Już dzisiaj Zayne wychodzi. Nie mogę się doczekać chwil gdy będziemy sam na sam. Mrr. Dobra Niall ogarni
się nie jesteś sam, pomyślałem. Pani po prawej spojżała na mnie z oburzeniem, a ja spłonełem buraka.
Jechałem autobusem wprost do szpitala. Gdy tylko znalazłem się pod szpitalem, szybko odrazu
pobiegłem do sali mojego chłopaka. Przez szklane drzwi widziałem że jest gotowy do wyjścia. Wbiegłem do sali i już
po chwili trzzymałem Malika w ramionach.
-Jak wyniki?-spytałem.
-To tylko przemęczenie na szczęście-odezwał się lekarz który pojawił się z nikąd-dzień dobry panie Horan.
-Oh, tylko przemęczenie no tak. to dobrze,dzień dobry panie Brown-lekko się zawstydziłem.-Czyli Zayne może już
wyjść?-spytałem.
-Tak za chwilę będzie mógł nas opuść. tylko jeszcze sprawy papierkowe, no i zwolnienie na kilka dni z pracy wypisze...
ah no i jeszcze spodziewam się pana wizyty za tydzień na kontrlole-lekarz już chciał wychodzić gdy za trzymał go głos
mojego skarba.
-Ale po co na kontrole? A po to żeby mieć stu procent pewność co do diagnozy-dodał-no i jeszcze Jessi pewnie by się
za panem stęskniła. Za chwilę papiery będą do odebrania, to do widzenia-i wyszedł. Jak Jessi kurwa,pomyślałem?
Mine musiałem mieć mocno niezle wkurzoną, bo Zayn staną i zaczą poprostu mnie tulić szeptając do ucha
-Jesteś zazdrosny?-mówił-O boże Niall. Jessi to tylko koleżanka nikt inny-mówił. Staliśmy chwilę tak a
ja się tylko uspakajałem. Gdy się uspokojiłem poszliśmy do recepcji i odebraliśmy wszystkie dokumenty. Za biurkiem
siedziała dość ładna dziewczyna z zielonymi oczami. Ewidentnie mnie podrywała gdy mulat wypełniał papiery.
Ładna, lecz ja mam mojego skarba.
-To czejść Niall-mrugneła Danielle.
-Pa-ledwo zdążyłem powiedzieć bo mój chłopak prawie siłą mnie z szpitala wyniusł.Gdy byliśmy na dworze
mój chłopak spojżał na mnie i zaczą się drzeć
-Co to miało być? Miła pogawędka?-był zirytwany.Za śmiałem się, czym go wkurzyłem-I z czego się śmiejesz?
-Och. Głuptasie  wyglądasz seksownie kiedy jesteś zazdrosny-mruknełem przytulając go.
-Ja..nie..jestem...zazdrosny...eee...no...może trochę tak-chciał się wyplątać lecz go pożądnie terzymałem.
Gdy się uspokojił, zaczełem go całować tak jak nigdy wcześniej. Gdy się oderwaliśmy od siebie, zwruciłem moje
usta wypowiadające do jego ucha słowa-Kocham Cie Zayne.
Mulat chwilę na mnie patrzył poczym odszepną-Ja ciebie też.
-Choć wracamy do domu-powiedziałem. Ruszyliśmy wuścisku.
*tydzień puzniej
Dziś Malik idzie na kontrole. Denerwuje się. Zaynenie było już trzy godziny. Właśnie miałem do niego dzwonić
gdy wszedł do pokoju. Wyglądał na lekko przestraszonego.
-Coś się stało?-spytałem podnosząc się z miejsca
-Niall ja....
Ciąg dalszy nastąpi...