czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 9 - Dzień dobry kochanie!


                                                   *2 Tygodnie później*
Minął już równy miesiąć od kąd jesteśmy razem. To był i jest nadal cudowny czas- z jednej strony coś nowego, ale z drugiej coś niezwykłego. Te dwie rzeczy się uzupełniają.
Wydaję mi się, że chłopaki wiedzą o co chodzi i domyślają się o naszym związku. Przy wspólnych posiłkach, wypadach na miasto bądź przy oglądaniu telewziji posyłają nam ukradkowe spojrzenia, więc nie ma potrzeby ciągnąć dalej tej tajemnicy i postanowiłem z Zaynem, że dzisiaj przy śniadaniu poprostu wyjawnimy im to bez większych przeszkód.
Spojrzałem powoli na śpiącego jak dziecko, obok Zayna. Jego oddech był płytki i spokojny. Przejechałem delikatnie dłonią po jego policzku i uśmiechnąłem się kiedy zaczął coś mruczeć pod nosem. Wczorej spędziliśmy kolejną upojną noc. Nasze ogrzane ciała ocierały się o siebie zalane miłością. Uśmiechnąłęm się pod nosem przypominając sobie wydarzenia z wczorajszej nocy. O tak to było zdecydowanie niesamowite.
Mulat przykryty był tylko pierzyną i spał pod nią tak, jak stworzył go Bóg. Poczułem pokusę żeby obudzić go porannym lodem.
Podniosłem kołdrę i moim oczom ukazał się jego członek ułożony między udami. Nie czekając na nic wziąłęm go w dłonie i otuliłem swoimi ciepłymi wargami. Chłopak jęknął przez sen.  Zaczacząłem rytmicznie poruszać głową w górę i w dół, dając mu tym samym senną przyjemność. Wyjąłęm go z ust i polizałem kilka razy główkę członka. Spojrzałem ukradkiem na Zayna. Jego usta były delikatnie rozchylone, a oddech przyśpieszony. Cud, że jeszcze się nie obudził. Wsadziłem ponownie jego penisa do ust i zacząłęm go ssać jak najlepiej potrafiłem. Zayn zawsze mi powtarzał, że jestem w tym dobry. W tym momencie usłyszałem głośny jęk chłopaka. Zerknąłęm na niego i patrzył na mnie z niedowierzaniem. Wplótł mi rękę we włosy i odchylił głowę do tyłu ciężko posapując.
-Ohh, Niall- jego delikatny głos dotarł do moich uszu.
Spojrzałem ponownie na Zayna. Wygiął się w łuk, a to oznaczało, że dochodzi więc przyśpieszyłem swoje ruchy. Chwilę potem usłyszałem jęki i sapanie chłopaka, a jego ciepła ciecz rozpłynęła się w moich ustach, połknąłem wszystko oblizując je. Zbliżyłem się do mulata i wyszeptałem czule: Dzień dobry kochanie, na co on przysunął mnie do siebie i złączył nasze wargi w pocałunku.
-Jesteś niesamowity-wymawiając te słowa pocałował mnie w czubek głowy.
-Wiesz co jest dzisiaj, Zayn?
-Wiem, trochę się denerwuję.
-Nie ma czego. Liam zaakceptował Louisa i Harrego to i zaakceptuje nas.
-A jeśli nie?- w jego głosie dało wyczuć się strach.
-To wtedy wyjedziemy na koniec świata i będziemy mieszkać w chatce na bezludnej wyspie-uśmiechnąłem się i złożyłem pocałunek na jego szyi.
-Ohh, jesteś taki kochany i nie mogę uwierzyć, że własnie jesteś mój.-wypowiadając te słowa Zayn ułożył się na moim torsie i wtulił się we mnie niczym koala.
Zacząłęm głaskać go delikatnie po głowie i bawić się kosmykami ciemnych włosów.
-Która godzina?- zapytałem się chłopaka.
-Za piętnaście 11:00.
-To chodź już na dół, pewnie wszyscy na nas czekają z śniadaniem.
Chłopak przytaknął głową i wstał. Podszedłem do niego, objąłęm jego twarz dłońmi i wyszeptałem otulając go moim oddechem:
-A i jeszcze jedno- nie martw się, napewno nas zaakceptują.-Puściłem mu oczko i zaczęliśmy się ubierać, ponieważ oboje byliśmy nadzy.
Po pięciu minutach byliśmy gotowi i wyszliśmy z pokoju Zayna. Zeszliśmy na dół i tak jak sądziłem wszyscy siedzieli przy stole.
-Noo naareszcie ile można czekać?- wyjąkał Louis.
Wszyscy patrzyli się na nas dziwnie, a Harry i Liam wymieniami spojrzenia.
-Noo co? Jest sobota przecież- uśmiechnął się Zayn,nie zwracając uwagi na to jak się na nas patrzą.
Zasiedliśmy do stołu i zabraliśmy się za jedzenie. Z mulatem przy każdym posilku zawsze siadamy obok siebie i splatamy nasze palce. Tak było i tym razem, ale teraz miało to posłużyć za znak, że już czas im powiedzieć. Po około dziesięciu minutach splotłem nasze dłonie tak jak zawsze. Zayn spojrzał się na mnie ze strachem i ze świstem wypuścił powietrze z płuc.
-Chcielibyśmy wam coś powiedzieć- zacząłęm, a Harry, Louis i Liam spojrzeli na mnie z ciekawością.
-Umm, no więc... jesteśmy razem.-wyrzuciłem z siebie na jednym wydechu.
Liam zaczął się śmiać i zwrócił się do Harrego:
-Dawaj pięc dolców- chłopak spojrzał się smętnie i wyjął z kieszeni dżinsów obiecane pieniądze.
-Śpicie ze sobą?- zapytał się cwaniacko Louis.
-LOUIS-wykrzyczał Liam waląc chłopaka w ramie.
-No coo?- zaczął szatyn rozmasowując uderzenie-założyłem się z Harrym o 10 dolarów.
Wymieniłem z Zaynem znaczące spojrzenia.
-No można tak powiedzieć- wypowiadajac te słowa mulat zarumienił się delikatnie.
-No Harruś, dawaj pieniążki.
-Uwzieliźcie się na mnie- wymamrotał Hazz ponownie sięgając do kieszeni spodni.
Wszyscy zaśmiali się chóralnie.
-Czyli... nie jesteście na nas obrażeni ani nic?- Zayn jakby się rozpromienił.
-A niby czemu? Jesteście naszymi przyjaciółmi, nawet by nam to do głowy nie przyszło- odpowiedział Liam, a Harry i Louis przytaknęli głowami.
Uśmiechnąłęm się z mulatem i zabraliśmy  za dokończenie posiłku.
Po śniadaniu dzisiaj wypadło na Louisa, że zmywa więc od razu wziął się do roboty.
Dzisiaj mieliśmy przemalować korytarz kuchnię i salon, ponieważ stare kolory były już brudne. Podzieliliśmy się na grupy: Liam- korytarz, ponieważ to pomieszczenie jest najmniejsze a on jest sam, Louis i Harry kuchnię, a oczywiście ja i Zayn salon. Poszliśmy do garażu po farby i każdy zabrał się za swoją działkę. Ja z mulatem najpierw przesunęliśmy wszystkie meble na środek pokoju i przykryliśmy folią a potem otworzyliśmy farbę, która była koloru jasnej zieleni. Dobrze zrobi to temu salonowi, ponieważ miał barwę kremową i było w nim dosyć ponuro. Wzięliśmy pędzle w dłonie i zabraliśmy się do roboty. Po pierwszej warstwie farby na ścianach opadliśmy wyczerpani na fotele.
-Umieeeeeram-wyjęczał Zayn.
-Nic ci nie będzie- zbliżyłem się do niego, musnąłem delikatnie jego wargi, po czym szybkim ruchem zanurzyłem palec w farbie i przejechałem nim po jego nosie.
-Eeeeej! Nie ujdzie ci to na sucho blondynku!.
Chłopak zanurzył pędzel w płynie i zaczął mnie nim chlapać. Po 10 minutach bylimy cali zieloni i uśmiechnięci.
-Kocham Cię, wiesz?- wyszeptał mi Zayn do ucha i przypieczętował te słowa pocałunkiem. Uśmiechnąłęm się najładniej jak potrafiłem.
Skończyliśmy malowanie dosyć późno, ale wyszło całkiem nieźle. Uporządkowaliśmy meble na swoje miejsca i padliśmy wszyscy wyczerpani na kanapę oglądając telewizję. Oparłem głowę o ramię Zayna, a on mnie  objął ramieniem. U jego boku czułem się zawsze bezpieczny.
-Ja wychodzę z Danielle do restauracji- usłyszeliśmy po chwili głos Liama.
Przytaknęliśmy głowami, a chłopak pobiegł się przebrać i wyszedł z domu. W całym domu było czuć zapach męskich perfum, jakby wylał je na siebie litrami. Uśmiechnąłęm się pod nosem na tą myśl, ponieważ ten zapach kojarzy mi się z moim chłopakiem.
-No to jak jest z wami i czemu wcześniej nam nie powiedzieliście?- zaczął mówić Harry z nutą rozżalenia w głosie.
Spojrzeliśmy po sobie z Zaynem, który już otworzył usta żeby odpowiedzieć loczkowi, ale zatrzymałem go gestem ręki i wyszeptałem do ucha: ja mu powiem.
-Wiesz Harry, wydaje mi się, że chcieliśmy z tym trochę poczekać. Baliśmy się reakcji i jeszcze było za wcześnie na ogłaszanie wam naszego związku i nie miej nam tego za złe, ale pewnie też byś tak zrobił- puściłem oczko do loczka.
-No w sumie, chyba z Lou też wam powiedzieliśmy po pewnym czasie. Ile ze sobą jesteście?
-Miesiąc.
Harry jakby na chwilę się zamyślił i złączył usta w dziubek jak by nad czymś bardzo mocno myślał.
-Hmmmm-wymamrotał- TO ZAJEBIŚCIE!- uśmiechnął się promiennie i klasnął w dłonie.
-Czemu?- spytałem z Zaynem chórem, zaciekawieni.
-A bo ja wiem, ale to jest piękne- ponownie się uśmiechnął na co ja, mój chłopak i Lou wybuchnęliśmy śmiechem.
*********************************************************************************
No i jest 9! Przepraszam, że po tak długim czasie, ale nie miałam weny i czasu :)
Mam nadzieję, że się rozdział podoba, na razie nic ciekawego się nie dzieje, ale obiecuję, że od przyszłego rozdziału coś się stanie. :)


Jeśli chcecie być powiadamiane o następnych rozdziałach piszcie na gg: 42482898
Mój twitter: @CarollMalik
+Komentujcie i dołączajcie się do witryny to dla mnie baaaaaardzo ważne! :)
A jeśli chcecie być powiadamiane na tt to piszcie swoje nicki w komentarzach :)

19 komentarzy:

  1. Haha biedny Harold ;D
    Fajnie że Niall i Zayn powiedzieli reszcie o swoim związku ;)
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hyhy kurdee zajebiosty rozdział
    ja poprosze wieceej takich słodkich momentow hhahahah biedny harrus stracił troche kasy ;C
    zajeeeebisteeee
    dawaj kolejny
    i tym razem szybko;d

    OdpowiedzUsuń
  3. No to obskubali trochę Hazzę z kasy.:DD
    Podoba mi się i czekam na następny.:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah jaki Harry :D fajnie, że ich zaakceptowali. Rozdział jest świetny, czekam na next'a xx. @VasYeah

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu, ja zawsze muszę się śmiać, gdy coś czytam? Czy to smutne, czy wesołe, ja zawsze mam banana na twarzy i rechoczę, jak porąb... Czekam, aż akcja się trochę rozwinie i może zdarzy się coś tragicznego w skutkach?
    zwiastun-raju.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omomom... Narobiłaś mi smaka! Kurczę! I, jak ja to przeżyję? ^^

      Usuń
  6. Hhaha.. Biedny Harold :3
    Super rozdział. Czekam na więceeej. :333

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż za przyjemna pobudka. Hah. ;) Pozazdrościć. Dobrze, że Zayn i Niall wreszcie powiedzieli chłopakom o swoim związku. A Hazza jest taki biedny... 15 dolców?! Toż to zdzierstwo! :) Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  8. haha . ojej . a Harry nie powinien czasem stracić 15 funtów a nie dolarów ? xdd . ale to taki szczegół :D . ogl jest fajnie . xd

    OdpowiedzUsuń
  9. ooooooooorgazm!
    kocham ten blog po prostu jest taki cudowny!
    nie mogę się doczekać następnego rozdziału *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoj sposob pisania sie nieco zmienil przez co nie mozna sie doczekac nastepnego slowa. Cudowne. Jestem w zupelnosci zauroczona ! Kocham Cie razy milion! Ps. Chyba nie zasne.

    OdpowiedzUsuń
  11. haha Harry przegrał ;) biedactwo haha ;d ale to jest piękne to mnie urzekło ;d Nawet wybaczam Ci to ze musiałam tyle czekać. Rozdział niby zwyczajny ale zajebisty ;d chce nn ';d

    OdpowiedzUsuń
  12. "wtulił się we mnie niczym panda", ale jak, że panda ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam miało być koala :) już poprawiłam

      Usuń
  13. w Anglii są funty, a nie dolary ;d Rozdział jest bardzo fajny i zaskoczyła mnie ta poranna pobudka w wykonaniu Horana! Zupełnie się tego nie spodziewałam, a już na pewno nie po nim haha ;d Tak jakby trochę inaczej piszesz, znaczy lepiej i to również jest fajne, bo przyjemniej się co czyta :) Przez to, że tak długo nie dodałaś rozdziału, tak jakby zupełnie zapomniałam o czym jest to opowiadanie i jakie było moje zdziwienie, że występuje tutaj również i Larry ;d
    Tak na koniec dodam iż super, że "wróciłaś" myślałam, że sobie olałaś. Czekam na kolejny! Bardzo mnie zaciekawiłaś :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nareszcie nowy :)
    Harry stracił 15 dolarów hahaha xd
    Dobrze że im powiedzieli .
    Ta akcja z farbą , zajebista ^^
    Pisz szybko , weny. <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaczęłam czytac dziś i normalnie tak się wczytałam że nie wiem kiedy przeczytałam wszystkie te rozdziały które dodałas na bloga .xD
    Czekam na nn Xx Pozdrownienia

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale się ciesze, że dodałaś nowy. Niall i Zayn są tacy słodcy <3.

    OdpowiedzUsuń