czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 1 -Kocham Cię i zawszę będę



Nazywam się Niall Horan, mam 18 lat i jestem homoseksualistą. Nigdy nie miałem chłopaka. Zapewne zastanawiacie się teraz, skąd wiem o swojej orientacji. Byłem kiedyś z cudowną dziewczyną o imieniu Julia. Była ideałem, miała zadatki na modelkę- długie piękne nogi, piękne oczy i uroczy uśmiech- tak mówił każdy. Właściwie do dzisiaj nie wiem, dlaczego z nią byłem, ale pomińmy ten fakt. Wszyscy na okrągło zazdrościli mi jej, ale ona mnie zbytnio nie pociągała, więc z nią zerwałem. Od tamtego czasu dużo dziewcząt kręciło się obok mnie, ale niestety nie potrafiłem w żadnej z nich się zakochać. Wciąż powatarzałem sobie, że to nie ta, a moja idealna księżniczka jest w drodze. Myliłem się. Wkrótce uświadomiłem sobie, że jestem gejem. Z początku sam w to nie wierzyłem, ale wkrótce zacząłem rumienić się np. na wf kiedy moi koledzy się przebierali. Momentami było to dośc krępujące, bo za nic nie mogłem tego opanować. Przyznam, że to było silniejsze ode mnie. Wkrótce przyjaciele odwrócili się ode mnie bo nie kręciło mnie chodzenie z nimi na 'laski' jak to powiadali. Traktowali dziewczyny rzeczowo, a to było dość wkurzające i wredne z ich strony. Pewnego dnia nie wytrzymałem tego całego nacisku i postanowiłem wyjechać do Londynu z myślą, że wkrótce to wszystko się ułoży no i wmiare się ułożyło. Co prawda chłopaka nadal nie mam, ale najlepszą czwórkę przyjaciół z którymi mieszkam już 1,5 roku. Louis i Harry- są razem i nazywają ich Larrym. Rozumieją mnie jak nikt i tylko oni wiedza,że jestem gejem. Była kiedyś tam akcja, że masturbowałem się do gejowskiego porno , a pech chciał, że nie usłyszałem kiedy wrócili. Próbowałem się tłumaczyć, ale z tymi uparciuchami nigdy nie wygrasz i jakoś tak wyszło. Ufam im i wiem, że nikomu tego nie powiedzieli i nie powiedzą. Wracając do Larrego to między nimi układa się zajebiście. Nie przestają sobie okazywać czułości nawet przy śniadaniu, aczykolwiek ich jęczenia w nocy są niekiedy wkurzające i krępujące. Ja i pozostała dwójka moich lokatorów- Zayn i Liam tolerujemy ich związek. Jesteśmy przecież przyjaciółmi i wspieramy się nawzajem. Wiem, że jakbym powiedział pozostałej dwójce o mojej orientacji, nie odwrócili by się odemnie, wręcz przeciwnie-wspierali by mnie  z całych sił i pewnie chcieli by mi kogoś znaleźć, ale narazie nie jestem na to gotowy w szczególności, że mulat mnie kręci. Kiedy wychodzi z łazienki po myciu zalewa mnie przyjemne ciepło od środka, ale to tylko przyjaciel i na nic więcej nie liczę. Zayn i Liam mają dziewczyny- Caroll i Danielle. Bardzo lubię je obie. Wracając do mnie- ciągle czekam na tą jedyną osobę i mam wrażenie, że w moim życiu wydarzy się wkrótce coś ciekawego. Mam nadzieję, że się nie mylę. Potrzebuję bliskości i kogoś kochającego, dobrze mi to zrobi jak to powtarzają Louis i Harry. Ahh... co ja bym zrobił bez tych dwóch, kochanych idiotów.
Leżąc tak sobie bezczynnie w łóżku i rozmyślając, złapałem ochotę na rozmowę z kimś. Zayna nie ma bo spotkał się z Caroll, a Liam pojechał na obiad do rodziców Danielle, więc nie pozostało mi niec innego jak pójść do pokoju moich dwóch kochanych gołąbeczków. Podszedłem do drzwi ich wspólnego pokoju i chwilę pod nimi podstałem, słuchając co robią. W odpowiedzi zastałem tylko ciszę więc pociągnąłem za klamkę (nigdy nie pukam do ich pokoju). Zrobiłem krok i wywróciłem się o plecak jednego z tych bałaganiarzy. Pech chciał, że oni własnie spali, a ja ich obudziłem. Widok który tam zobaczyłem zmiękł mi moje serduszko. Harry trzymał swoją głowę na torsie Louisa, a jego chłopak słodziutko go obejmował. Z obmyśleń wyrwały mnie ich krzyki:
-Niall! Czyś ty zwariował?! Prawie zawału przez ciebie dostałem!!- krzyknął Louis i wybuchł donośnym śmiechem.
-No już dobrze mój misiaczku. Nic się nie stało. To tylko nasz kochany blondynek- rzekł Harry i pocałował Louisa z namiętnością, w usta, a ręką przejechał aż od jego szyi do członka ściskając go na końcu. Szatyn jęknął na to jak mała dziewczynka, a ja wybuchnąłęm głosnym śmiechem. -Awww- myślałem. Kurde jak ja im zazdroszcze.
-Przepraszam, myślałem, że nie śpicie. No... booo chciałem pogadać.- rzekłem nieśmiało- ale wasze klamoty leżą wszędzie!- posłałem im wrogie spojrzenie.
-No, loczku, przydałoby się tutaj posprzątać. Nie możemy przespac całego dnia!- Lou mówiąc te słowa, wstał, wziął Harrego na ręce, postawił prosto na ziemi i klepnął w tyłek, każąc swojej kruszynce sprzątac. Kiedy chłopak wziął się do roboty, Louis usiadł na łóżku i poklepał miejsce obok siebie, dając mi znak żebym się do niego przyłączył. Zrobiłem to co kazał.
-No co tam się stało blondasku?- rzekł Louis, uśmiechając się słodko i czochrając ręką po mojej czuprynie.
-No bo... Hmmmmm... Właśiwie to nie wiem. Potrzebuję po prostu towarzystwa. Smutno mi.- zpuściłem głowę w dół, a na policzku poczułem spływającą łzę, Zwykle nie lubiłem się nad sobą użalać, ale to mój jeden z tych gorszych dni w których jest mi źle, a do tego to Lou. Mogę mu ufać. To jest prawdziwy wzór na przyjaciela. Na codzień jest raczej najzabawniejszy z nas, ale potrafi dostosować się do danej chwili i sytuacji j i za to go podziwiam jak najbardziej.
W tej chwil do pokoju wszedł Harry, ubrany w fartuszek trzymał miotłę w ręce.
-Lou, a pamiętasz jak ostatnim razem było mi smutno?- odezwał się nagle.
-No taak...- odrzekł szatyn rumieniąc się.
-No, a pamiętasz co wtedy zrobiłeś?- powiedział uśmiechnięty loczuś.
Przyglądałem się z ciekawością tej sytuacji. Już bałem się co tym razem on wykombinował. Ostatnim razem, kiedy był taki przejęty z powody bycia mamy Zayna w szpitalu, to prawie podpalił nasz dom, ale w ostatniej chwili Liam pobiegł po gaśnicę i zgasił dywan i świeczkę.
Z rozmyślań wyrwał mnie Lou:
-Nooooo.... pamiętam- rzekł chłopak bawiąc się suwakiem bluzy.
-NO TO NA CO TY CZEKASZ!!! DO ROBOTY- lokowaty wypchnął Louisa z pokoju, a z daleka słyszałem krzyki ZABIJE CIE HARRY! TO GŁUPIE, DZIECINNE! GRR.
Loczek wróćił do pokoju uśmiechnięty klaszcząc w dłonie. Wyglądał jak małe dziecko które miało dostać prezenty, a jego kręcone włoski latały na wszystkie strony. W podskokach usiadł na łóżko i oparł mnie i siebie o jego ramię. Wtulił się we mnie i szeptał do ucha: będzie dobrze zobaczysz mój kochany krasnoludku. Zpiorunowałem go moimi czerwonymi od łez oczami, mimo to czułem, że mam dla kogo życ- dla moich przyjaciół.
W tym momencie do pokoju weszli Liam i Zayn. Widząc, że siedzimy we dwójkę na łóżku, przyłączyli się do nas, opowiadając wszystko z dzisiejszego dnia. Zayn położył głowę na moim kroczu, przygniatając mojego penisa. Powstrzymałem się na szczęście od podniecającego jęknięcia.. Byłem wtedy zdenerwowany, że mój mały przyjaciel może w każdej chwili, ożyc dźgając w ten sposób mulata w głowę, a to była by dość krępująca sytuacja dla mnie, dlatego wyrzuciłem w tej chwili wszystkie moje sprośne myśli z głowy. Drzwi od pokoju otworzyły się, a w nich stał nie kto inny jak Louis przebrany w strój klauna z ogromnymi kolorowymi butami. Jego twarz była pomalowana barwami tęczy, a na nosie widniał czerwony pomponik. Wskoczył do pokoju uradowany i krzyknął głośne: TAAAAADAM! Spojrzeliśmy z chłopakami po sobie i zaczęliśmy tarzać się na łóżku ze śmiechu, a sierota Liam z niego spadł.
-No cooo.... Blondynkowi było przykro, a zawsze jak Harry się martwił to tak robiłem- zaczął się tłumaczyć przed resztą przyjaciół która nie była w temacie. Spojrzał na Harrego i uśmiechnął się łobuzersko i poruszył brwiami. Loczek przygryzł w odpowiedzi swoją wargę.
-Bleeeee- z ziemi usłyszeliśmy jęk Liama, na co wszyscy wybuchneliśmy śmiechem. Harry podszedł do Louisa i klepnął go w tyłek i szepnął coś do ucha, na co szatyn zarumienił się.
-Dzięki za wszystko chłopaki, umiecie poprawić mi humor. Idę do swojego pokoju, chce to wszystko przemyśleć, a do tego jest już późno. Uścisnąłęm wszystkich na dobranoc i podążyłem radosnym krokiem do drzwi swojego azylu.
Poszedłem do pokoju i położyłem się, nie miałem ochoty na nic, chociaż czas spędzony z przyjaciółmi zdecydowanie poprawił mi humor. Była 23:00 nie mogłem zasnąć. Zza ściany słyszałem jęki Louisa i Harrego i zacząłem się sam do siebie śmiać. Wtedy do mojego pokoju wszedł Malik.
-Widzę, że też nie możesz usnąć co?- usłyszałem jego głos i po ciele przeszły mnie ciarki.
-Nooo tak jakoś, jeszcze te gołąbeczki- wybuchneliśmy śmiechem.
-Mogę spać z tobą?- zapytał się Zayn robiąc kocie oczka.
-Jaaaasne, kładź się- odkryłem kołdrę.
Położył się i gadaliśmy razem, śmiejąc się co i raz z dochodzenia na wzajem i Lou i Harrego i ich jęków. Usnęliśmy w mgnieniu oka. W nocy obudziłem się w uścisku mulata, mruknąłęm przyjemnie pod nosem, wtuliłem się w jego tors i zamknąłem oczy, wyobrażając sobie co by było gdybym go teraz pocałował. Otworzyłem oczy i otarłem nosem o jego nos. Mulat tylko drgnął i uścisnął mnie mocniej.
 -Kocham cię- wyszeptałem i wtuliłem się mocniej w mojego towarzysza czując motylki w brzuchu.


************************************************************************************************************
Hej! Jestem Karolina :) To jest mój nowy i jak na razie pierwszy blog :) Będzie on o Ziallu. Od razu przepraszam za błędy i wystrój bloga nijaki, ale muszę się w tym dopiero obeznać. :) Mam nadzieję, że się spodoba i będziecie tu często zaglądać.
W dalszych rozdziałach pojawia się również wątki erotyczne :D
Mój twitter: @CarollMalik 
+komentujcie to dla mnie ważne
+ następny dodam może w sobotę, ale nie obiecuję :)

21 komentarzy:

  1. chcęęęęęęęęęęęę więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. PISZ 2 bo ja się tu doczekac nie moge . Czuję niedosyt .
    [andivegotthatfiveboys.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne *.*
    Czytałam kiedyś opowiadanie o Larrym, ale nie przypadło mi do gustu jak to :D Czekam na następny : *

    OdpowiedzUsuń
  4. Okey, czytałam kiedyś opowiadania o Ziallu, o Niamie, o Larrym, o Narrym... ale to jest jednym z lepszych! dziewczyno! Proszę cię, pisz dalej, bo ja tu padnę na zawał czekając na nexta. Aha i nie waż mi się pisać czegoś w stylu "jest beznadziejne", bo wtedy cię znajdę i przypierdolę marchewką! ~ Cirrown

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeetny! Nie mg sie doczekac next :D
    Zapraszam do mnie ;) http://musicjam1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahah własnie Nina ma racje hahahha dwietny blog swietne opowiadnie i wogule awww *_*
    dawaaj nextaaa ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. no zajebiste jest ! czekam na wiecej nooooo ! tylko znalazlam kilka błędów stylistycznychj ale nie jakieś wielkiej wagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah spoko, pisałam na szybko więc przepraszam za błędy. ;)

      Usuń
  8. Zayebisteee . < 333 . (http://fromeverydaylifeonegirl.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  9. boskie ;3 możesz mnie informować @myidolisjbeebs lub na gg 26657607 jak wolisz z góry dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam pytanie:
    wejdziecie i przeczytacie? : ) no i skomentujecie? : p
    nikt chyba tego nie czyta. mam 0 komentarzy . : (
    http://malinowypotworek.blogspot.com/
    to blog o one direction

    OdpowiedzUsuń
  11. No no fajne ..ja na błędy ni zwracam uwagi spx:) Xx

    OdpowiedzUsuń
  12. KObieto...to jest zajebiste!!!
    dawaj nowy rozdział....
    Larry mnie rozwalił :D haha

    OdpowiedzUsuń
  13. hmm ... kocham? ZAJEBISTE!!!-Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG! I love it. Kobieto, przez ciebie nie zasnę

    OdpowiedzUsuń
  15. Awwwwwwwwwww Cudne <3 <3 :* :* :* !!!! ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. KOcham cie kobieto to jest zajebis** :) zapraszam do mn http://laincja-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. hahah, Larry najlepszy, ale nie moge się doczekać Zialla :D <3

    OdpowiedzUsuń